Rozmowa z Jakubem Biernackim

Rozmowa z Jakubem Biernackim

Tym razem przeprowadziliśmy wywiad z Jakubem Biernackim - Członkiem Zarządu i zawodnikiem RKS-u. Jakub został wybrany przez Kibiców najlepszym pomocnikiem rundy jesiennej. Odpowiedział nam na kilka pytań odnośnie funkcjonowania klubu i drużyny seniorów RKS Mirków. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Kubą. 

1. Jakub, zostałeś wybrany przez kibiców najlepszym pomocnikiem RKS-u w rundzie jesiennej sezonu 2020/21. Jak sam oceniasz swoje występy w barwach RKS-u?
J.B:
Dziękuję bardzo za takie wyróżnienie. Myślę, że za każdym razem, kiedy dostawałem szansę gry – nie zawodziłem. Starałem się pomagać kolegom z zespołu. Podczas spotkań, w których zagrałem nasza drużyna nie poniosła porażki. Zawsze jest coś do poprawy, jednak ogólnie jestem z nich zadowolony.

2. Czym powinien cechować się dobry środkowy pomocnik, według Ciebie?
J.B.: Środkowy pomocnik to nie tylko mózg, ale również płuca drużyny. Wytrzymałość, determinacja, pracowitość czy też umiejętność współpracy to moim zdaniem najważniejsze atrybuty środkowych pomocników.

3. Masz jakiegoś swojego ulubionego zawodnika na tej pozycji?
J.B.: Casemiro, zawodnik Realu Madryt. Z naszego podwórka wskazałbym na Jacka Góralskiego.

4. Jakub przyszedłeś do RKS-u na wypożyczenie z Korony Góra Kalwaria w trakcie rundy. Ciężko było wejść do zespołu?
J.B.: Z większością szatni znam się z gry w KS Konstancin. Do tego aktywnie działam w Stowarzyszeniu RKS 1923 Mirków, dzięki czemu wiedziałem jak to wszystko wygląda od środka, jakie są cele i oczekiwania. Na pewno czułem wsparcie chłopaków, ponieważ przychodziłem do zespołu w ciężkim momencie swojego życia.

5. Kuba w tej rundzie grałeś w Lidze Okręgowej (MKS Korona Góra Kalwaria) i w B klasie. Czy widać dużą różnicę jeśli chodzi o poziomy rozgrywek?
J.B.: Różnice z roku na rok się zacierają. Część zawodników występujących na co dzień w „Serie B” spokojnie poradziłaby sobie nawet dwie klasy rozgrywkowe wyżej. Jednak patrząc na zespół – przed nami jeszcze bardzo daleka droga, aby móc myśleć o lidze okręgowej. Tylko regularna ciężka praca na treningach może nam pomóc wznieść się na wyższy poziom.

6. Jaki mecz zapadł Ci najbardziej w pamięci z rundy jesiennej?
J.B.: Wyjazdowe spotkanie z ówczesnym liderem – KS Sobienie Jeziory. To był mój debiut. Prowadzimy 3:0, wydawałoby się, że kwestia wyniku jest już zamknięta. Nic bardziej mylnego – pod koniec pierwszej połowy dostajemy głupią czerwoną kartkę i sami sobie tworzymy kłopoty. Koniec końców – wielką wolą zwycięstwa przy dopingu kibiców udało nam się to spotkanie wygrać 3:2.

7. Jakub, jesteś Członkiem Zarządu i zawodnikiem RKS-u. Widzisz w klubie co się dzieje w szatni zespołu oraz jak klub funkcjonuje w zarządzie. Jak oceniasz ten pierwszy rok reaktywacji RKS-u?
J.B.: Jako młodzi, niedoświadczeni ludzie wszystkiego uczymy się od podstaw. Korzystamy z wiedzy m.in. Trenera Brzezińskiego, który służy nam pomocą w kwestiach sportowych, ale także organizacyjnych. Drużyna składa się z ludzi z Konstancina i okolic co sprawia, że szatnia po prostu się rozumie. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze.

8. Ciężko Wam jest reaktywować RKS? Zaczynacie w zasadzie od zera i tylko dzięki przychylności niektórych osób klub może funkcjonować.
J.B.: Bardzo ciężko. Jak sam mówisz – nie jesteśmy zależni tylko od siebie. Musimy liczyć na pomoc innych i póki co udaje się to w większości przypadków. Michał Madeński – od początku zaangażowany w projekt, bez jego pomocy nie mielibyśmy gdzie trenować. Pan Marek Pękala – sympatyk futbolu, który pomógł nam skompletować stroje meczowe. Kibice – akcja na zrzutce, zakup bluz, wyjazdy na mecze – coś niesamowitego. No i oczywiście zawodnicy, którzy oprócz uczestnictwa w treningach opłacają składki członkowskie.

9. Jakie są plany względem rozwoju klubu, drużyny?
J.B.: Jako klub chcemy sprawnie dokończyć sezon, lepiej poznać ligową rzeczywistość i będziemy dążyć do wzmocnienia obecnej kadry. Marzymy o własnym obiekcie, jednak przez ograniczone możliwości budżetowe musimy racjonalnie podchodzić do sprawy. Chcemy na nowo wpisać się w serca lokalnych sympatyków futbolu.

10. Z Zarządem nawiązujecie do korzeni klubu (zapalenie znicza na grobie Romana Bawolika, zbieracie pamiątki klubowe). Widać, że działacie na różnych płaszczyznach nie skupiacie się tylko na piłce nożnej. Czy możemy się spodziewać jeszcze jakiś innych akcji, w których macie zamiar wziąć udział?
J.B.: Tuż przed świętami Bożego Narodzenia udało nam się przygotować paczki dla Domu Samotnej Matki w Chyliczkach. Świetna organizacja drużyny, która pokazała, że możemy na sobie polegać również poza boiskiem. Na pewno to nieostatnia tego typu inicjatywa – myślę, że w 2021 roku będziemy jednym z aktywniejszych klubów sportowych w naszej gminie, jeśli chodzi o działalność społeczną.

11. Jak oceniasz obecną rundę w wykonaniu zespołu?
J.B.: Runda na każdej możliwej płaszczyźnie w mojej ocenie jest do odnotowania jak najbardziej na plus. Sportowo pokazaliśmy, że nasze ambicje nie są bezpodstawne. Organizacyjnie nie odstajemy od zespołów grających w A-klasie.

12. Zbliża się koniec roku. Jakieś postanowienia na Nowy Rok 2021? Z końcem roku kończy się Twoje wypożyczenie. Czy zobaczymy Cię jeszcze w koszulce z herbem RKS-u na piersi?
J.B.: Główne postanowienie to sukcesywny rozwój naszego klubu. Jeśli będziemy z takim samym zapałem iść dalej do przodu, to o wynik sportowy będę spokojny.

Od początku stycznia wracam do treningów z Koroną, gdzie postaram się walczyć o miejsce w składzie. Reprezentowanie RKS Mirków to przywilej, więc nie mówię „do widzenia” tylko „do zobaczenia”.

Dzięki Jakub, za rozmowę życzymy Ci wszystkiego dobrego nadchodzącym 2021 roku. 

Komentarze

Dodaj komentarz
  • Ociś napisał
    Brawo Kuba trzymamy kciuki

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości